Bazylika Mariacka, 4 VIII 2019
Letture: Qo 1, 2; 2, 21-23; Col 3, 1-5. 9-11; Lc 12, 13-21
Introduzione
Cari Amici – fratelli e sorelle!
Witam was serdecznie w tej wspaniałej średniowiecznej świątyni, wziesionej w sercu historycznego Krakowa. Papież Benedykt XVI powiedział przed laty, że od czasów pontyfikatu Jana Pawla II Kraków stał się miastem- bliskim sercu milionów chrześcijan na całym świecie, bo to stąd, czterdzieści jeden lat temu, kardynał Karol Wojtyła wyruszył do Rzymu, by zostać Następcą Piotra i służyć jako pasterz całemu Kościołowi powszechnemu.
Pojutrze wy wyruszycie w drogę. Razem z pielgrzymami polskimi będzie podążać na Jasną Górę – do sanktuarium Madonny Częstochowskiej, stanowiącego duchową stolicę naszego kraju. Kościół Krakowski jest zbudowany waszym świadectwem wiary i przywiązania do Matki Chrystusa. Ona nas zawsze prowadzi do swego Syna – Odkupiciela człowieka i Zbawiciela świata.
Powierzmy Panu w tej Eucharystii wasze pielgrzymowanie i prośmy Najświętszą Dziewicę, by opiekowała się wami podczas drogi.
A teraz przeprośmy Boga za nasze słabości, niewierności i grzechy, byśmy mogli z czystym sercem sprawować Najświętszą Ofiarę.
Omelia
Cari Fratelli e Sorelle!
1. Po wysłuchaniu słowa Bożego możemy powiedzieć, że uczy nas ono prawdziwej mądrości. Słowo Boże daje nam niejako receptę, przepis, jaką w życiu zająć postawę, jakiego skarbu szukać, co gromadzić, w czym złożyć nasze najgłębsze nadzieje.
Wstępem do dzisiejszej Ewangelii jest czytanie z Księgi Koheleta. Starożytny mędrzec dzieli się z nami swoim głębokim doświadczeniem. Dostrzegając kruchość oraz przemijalność ludzkiego życia, zadaje pytanie: “Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem?” (Koh 2, 22). Mędrzec dodaje słuszne spostrzeżenie, że temu wszystkiemu towarzyszy cierpienie i niepokój serca.
2. Na co więc mamy postawić, czego się trzymać, aby nie zmarnować życia, ale uczynić je sensownym? Na to pytanie odpowiada nam dzisiaj Jezus: “Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia” (Łk 12, 15). Nasze życie nie zależy od dóbr materialnych w tym sensie, że one nie mogą stanowić jedynego i najważniejszego celu, dla którego żyjemy i trudzimy się. Te dobra mają nam tylko pomagać, byśmy zrealizowałi najważniejszy cel naszego życia, to znaczy byśmy z niego uczynili dar dla Boga i bliźnich. Dopiero taka postawa uczyni nas “bogatymi przed Bogiem” i uspokoi nasze serce. Jesteśmy bowiem stworzeni nie po to, aby “mieć”, ale po to, aby “być” – by kochać i służyć.
Również św. Paweł przekonuje nas dzisiaj do zajęcia takiej postawy. Apostoł przypomina nam, że od chwili chrztu świętego należymy całkowicie do Jezusa Chrystusa. Razem z Nim umarliśmy dla grzechu i razem z Nim powstaliśmy do nowego życia. Dlatego mamy “szukać tego, co w górze”, “dążyć do tego, co w górze” (Kol 3, 1-2). Nie znaczy to, że mamy się odrywać od naszych ziemskich zadań i obowiązków i mieć głowę w chmurach. Znaczy to natomiast, że mamy być świadomi, dokąd zmierzamy. A zmierzamy do wieczności, do Boźego królestwa, a nasze życie na ziemi jest wstępem do tej wspaniałej rzeczywistości, przygotowanej nam od założenia świata. Taka żywa świadomość i łącząca się z nią postawa jest wyrazem prawdziwej mądrości.
3. Drodzy przyjaciele, wasze sześciodniowe pielgrzymowanie na Jasną Górę i świadome, dobrowolne przyjęcie łączącego się z tym trudu jest znakiem, że podpisujecie się pod tym, co proponuje Jezus. On uczy nas, że człowiek do wyższych rzeczy został stworzony i dopiero na drodze miłości i służby zrozumie, kim jest, jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Jezus powiedział wyraźnie do swoich uczniów, a więc i do nas wszystkich, przyznających się do Niego: “Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzue je” (Mt 16, 24-25).
Może w pierwszej chwili te słowa Mistrza z Nazaretu wydają nam się twarde, trudne do przyjęcia i zrealizowania. Tymczasem Jezus proponuje nam najbardziej mądrą drogę, prowadzącą do prawdziwego życia i szczęścia. Wiemy przecież, że egoizm nikogo jeszcze nie uszczęśliwił. Nikogo nie uszczęśliwiło gromadzenie bogactw, zamiast dzielenie się nimi z bliźnimi. Nikogo nie uszczęśliwia zamykanie się w sobie,brak wrażliwości na los bliźniego. A “tracić życie”, o czym wspomina Jezus, to właśnie wyrzekać się egoizmu, by to, co w nas najlepsze, ofiarować Bogu i bliźnim. Oto przepis na mądre, sensowne życie, o którym mówi cała Ewangelia. Taką drogą szedł Jezus do końca, i do kroczenia taką drogą nas zachęca. Myślcie o tym, gdy będziecie odmierzali kolejne kilometry w drodze na Jasną Górę.
4. Jeszcze kilka słów o świętym Janie Pawle II, który bardzo był związany z tą Bazyliką Mariacką. Tutaj często, jako kapłan i jako biskup, celebrował Msze święte i głosił słowo Boże. Tutaj w konfesjonale stawał się powiernikiem ludzkich sumień i szafarzem sakramentu pojednania. W tym mieście, w Krakowie, dorastał do służby całemu Kościołowi, którą podjął 16 października 1978 roku w Wiecznym Mieście, w Italii, która stała się jego drugą ojczyzną.
Spotkał mnie niezwykły przywilej towarzyszenia temu niezwykłemu pasterzowi, zarówno w Krakowie, jak i w Rzymie oraz podczas – jak wiemy – licznych papieskich pielgrzymek, podróży apostolskich do stu kilkudziesięciu krajów świata oraz stu pięćdziesięciu miast i diecezji w Italii. Możemy powiedzieć, że Jan Paweł II był papieżem w drodze. Chciał głosić i głosił Ewangelię w najdalszych zakątkach świata, by ludzie, wspólnoty, środowiska i narody “otwierały na oścież drzwi Chrystusowi”. To był jego apostolski ideał i niezmordowanie go realizował.
Jan Paweł II ewangelizował słowem i osobistą postawą. Ewangelizował cierpieniem, które nie zostało mu oszczędzome. Ewangelizował przelaną krwią podczas zmachu na placu św. Piotra. Ewangelizował swoją świętością, która została bezbłędnie rozpoznana i odczytana przez lud Boży po jego śmierci. Dziś, w tej krakowskiej świątyni, pragniemy podziękować Bogu za dar, któremu na imię święty Jan Paweł II. Szczególnie pragniemy podziękować za to, co uczynił dla młodych w Kościele, za dalekosiężną inicjatywę Światowych Dni Mlodzieży.
5. Powierzmy Bogu wszystkie nasze sprawy oraz wszystkie intencje, jakie nosicie w sercu i z którymi wyruszycie na trasę do Częstochowy. Prośmy w intencjach Papieża Franciszka, by Bóg wspierał go w niełatwym zadaniu przewodzenia Kościołowi w naszym niespokojnym świecie. Prośmy za Kościół w Italii, w Polsce, w Europie i na wszystkich kontynentach, by dawał odważne świadectwo Jezusowi Chrystusowi.
Prośmy o orędownictwo w niebie Matkę Chrystusa, obecną w swym jasnogórskim obrazie. Prośmy o wstawiennictwo u Bożego tronu św. Jana Pawła II. Niech również on wam towarzyszy w drodze.
Amen!
Stanisław card. Dziwisz