STRONA GŁÓWNA / HOMILIE / NARAMA, PIESZA PIELGRZYMKA KRAKOWSKA, 7 VIII 2019

Narama, Piesza Pielgrzymka Krakowska, 7 VIII 2019



Narama, Piesza Pielgrzymka Krakowska, 7 VIII 2019

Czytania: Lb 13, 1-2a. 25 – 14, 1. 26-29. 34-35; Mt 15, 21-28

 Drodzy Pielgrzymi – Bracia i Siostry!

1. Wsłuchując się uważnie w słowo Boże, odczytane nam dzisiaj z Księgi Liczb oraz z Ewangelii św. Mateusza, możemy dostrzec, że w centrum naszej uwagi stawia ono sprawę wiary i niewiary – sprawę naszej relacji z Bogiem, zaufania Mu, bo przecież całe nasze życie, nasza teraźniejszość i przyszłość jest w Jego ręku.

Brakiem wiary grzeszył lud wędrujący na pustyni do ziemi obiecanej. Niepomny na wielkie dzieła, jakich dokonał Bóg, wyprowadzając go z Egiptu, z domu niewoli, lud wielokrotnie się zrażał, lamentował i buntował w obliczu pojawiających się trudności. Tym razem – o czym usłyszeliśmy z Księgi Liczb – Bóg chciał dać synom Izraela kraj „opływający w mleko i miód” (Lb 13, 27). Ludzie wysłani na rozpoznanie obiecanej krainy, po powrocie potwierdzili tę prawdę, ale jednocześnie tak wyolbrzymili trudności i rozpowszechniali je, że skutecznie zniechęcili lud. Możemy powiedzieć, że zniechęcili również samego Boga, dlatego przez czterdzieści lat wędrowali po pustyni, a nikt z dorosłych nie dotarł do obiecanego kraju.

Ponieważ słowo Boże skierowane jest do naszych serc, zastanówmy się dzisiaj, także podczas drogi, jaką postawę przyjmujemy wobec trudności, których doświadczamy w życiu. Czy pamiętamy, że nasz los jest w ręku kochającego nas Boga? Czy jesteśmy ludźmi zawierzenia, powierzenia Panu wszystkich naszych spraw osobistych, rodzinnych i społecznych? Czy szukamy i znajdujemy Boga we wszystkim, również w niepomyślnych dla nas sprawach? Zapamiętajmy dobrą, mądrą radę, jakiej udziela nam Psalm 37: „Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał” (Ps 37, 5).

2. Z niezwykłym i wzruszającym świadectwem wiary spotykamy się w dzisiejszej Ewangelii. To świadectwo złożyła kobieta kananejska, a więc poganka. Możemy zrozumieć ból i rozpacz matki, której córka była „dręczona przez złego ducha”. Z daleka wołała i błagała „Pana, Syna Dawida” o litość. A Jezus zdawał się robić wszystko, aby ją zniechęcić. Najpierw – jak zaznacza ewangelista Mateusz – „nie odezwał się do niej ani słowem”. Co więcej, uczniowie zachęcali Go, by ją odprawił. Przeszkadzał im jej krzyk. Nawet sam Mistrz powiedział im, że „został posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. Kobieta nie dała za wygraną. Tym razem zbliżyła się, upadła i prosiła w najprostszych słowach: „Panie, dopomóż mi”. Odpowiedzią były niezwykłe szorstkie w ustach Jezusa i niezwykle upokarzające dla kobiety słowa: „Niedobrze jest brać chleb dzieciom i rzucać psom”.

Któż po takich słowach by się nie zniechęcił, nie obraził, nie odszedł na zawsze?  Ale nie ta poganka, nie ta matka o wielkim sercu, nie ta bystra kobieta, która wiedziała, jak odpowiedzieć Jezusowi i jak trafić do jego Serca: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów” (por. Mt 15, 21-28).

Oto przykład niewzruszonej wiary, która dokonuje cudu. To również dla nas lekcja wiary. Potrzebujemy takiej postawy w dzisiejszych czasach, w jakiejś mierze naznaczonych niewiarą lub obojętnością, przekonaniem tylu naszych braci i sióstr, że można sobie urządzić życie i poradzić sobie bez Boga. Ta pokusa zawsze towarzyszyła człowiekowi. Ale wiemy przecież, że nikt z nas nie zbawi się o własnych siłach. Jedynie Chrystus może ocalić nasze życie na całą wieczność.

3. Nie muszę o tym przekonywać was – pielgrzymów. Wasze wspólna, połączona z trudem wędrówka z Krakowa na Jasną Górę jest przemawiającym do współczesnych ludzi znakiem wiary. Jest równocześnie obrazem Kościoła jako wspólnoty wiary, nadziei i miłości. Podążacie razem, modlicie się razem, podejmujecie razem codzienny trud. Ale na drodze nie jesteście sami. Towarzyszą wam duchowo ci, którzy zostali w domach, w zakładach pracy, w szpitalach. Oni się za was modlą, wy modlicie się za nich i to jest wzruszający symbol jednego, solidarnego Kościoła nawracającego się, odnawiającego się, pragnącego pozostać wiernym Chrystusowi i Jego Ewangelii. To jest najlepsza odpowiedź na tak bardzo dziś rozpowszechnioną krytykę Kościoła.

 Korzystam z okazji, by każdej i każdemu z was podziękować za znak wiary, za pielgrzymi trud, ubogacający duchowo cały nasz Kościół. Pragnę serdecznie podziękować księdzu Janowi, który od lat pełni posługę głównego koordynatora Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej. W sposób szczególny wyrażam wdzięczność księdzu Jackowi, który wielokrotnie towarzyszył pielgrzymom w drodze na Jasną Górę jako przewodnik wspólnoty, a – jak mi powiedziano – w tym roku czyni to po raz ostatni. Księże Jacku – Bóg zapłać!

4. Siostry i bracia, niech wam w drodze towarzyszy Maryja, Matka Chrystusa, do której Jasnogórskiego Sanktuarium podążacie. Niech wam towarzyszy św. Papież Jan Paweł II – niestrudzony Pielgrzym, który przemierzał naszą planetę wzdłuż i wszerz, by z Ewangelią docierać do najdalszych zakątków ziemi. Zgodnie z hasłem tegorocznej, 39. Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Krakowskiej – podążajcie „w mocy Bożego Ducha”.

Amen!

Stanisław kard. Dziwisz

ZOBACZ TAKŻE