– Decyzja Ojca Świętego papieża Franciszka, aby mnie nominować na biskupa pomocniczego Archidiecezji Krakowskiej jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. W pierwszym momencie przyjąłem ją z pewnym lękiem i obawą, ale także z ufnością w opatrzność Bożą, próbując zrozumieć plany Boże w moim życiu. Znam moje słabości i grzechy, dlatego całkowicie zawierzam się niezgłębionemu Bożemu miłosierdziu – mówił w rozmowie z biurem prasowym biskup-nominat ks. Robert Chrząszcz.
– Wiem, że ta nominacja jest wyrazem zaufania, jak i darem, który stanowi wezwanie do jeszcze gorliwszej służby dla Kościoła. Moje „tak” jest kontynuacją decyzji sprzed 26 lat, by służyć Panu Bogu przez kapłaństwo. Pragnę wyrazić serdeczną wdzięczność Ojcu Świętemu Franciszkowi za okazane zaufanie, a ks. arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu za otwartość i serdeczne przyjęcie mojej osoby i decyzji Ojca Świętego – zaznaczył i dodał, że w ostatnich dniach spędził na modlitwie wiele czasu, rozeznając swoją kapłańską posługę.
Ks. Robert Chrząszcz przyjął święcenia kapłańskie 26 lat temu w Krakowie z rąk ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego. Następnie pracował jako wikariusz w parafii Zesłania Ducha Świętego w Krakowie-Ruczaju, a od 1999 r. w parafii Matki Bożej Różańcowej w Krakowie-Piaskach Nowych. W 2005 r. ks. Robert Chrząszcz rozpoczął pracę misyjną w Brazylii. – Przed 15 laty pozostawiłem Polskę, by głosić Chrystusa na innym kontynencie, w całkowicie innych realiach życia. Doświadczenie misyjne wpłynęło na moje kapłaństwo i moją posługę, zmieniło także mój sposób patrzenia na Kościół Chrystusowy, który bez wątpienia jest troszkę inny w Brazylii niż w Polsce. Na pewno powracam do mojej ojczyzny i do posługi wśród moich rodaków ubogacony doświadczeniem innego Kościoła. Kościoła, który musi się odnaleźć wobec wielu innych religii i kościołów. To doświadczenie zabieram ze sobą do mojej diecezji krakowskiej. W swojej posłudze pragnę kierować się duchem misyjnym Kościoła – powiedział biskup-nominat i podkreślił, że w obecnych czasach głoszenie Chrystusa jest niełatwym zadaniem.
– Ufam, że dobry i miłosierny Bóg obdarzy mnie łaską otwartości wobec każdego, abym zdołał, przez bycie blisko drugiego człowieka, pomóc mu otworzyć swoje serce dla Chrystusa. Ufam w Boże miłosierdzie i opiekę Matki Najświętszej nad moją posługą – zaznaczył ks. Robert. – Proszę o modlitwę, abym w tej nowej rzeczywistości, w tej nowej misji, mógł podołać tym zadaniom, które Kościół w osobie papieża Franciszka składa w moje dłonie – mówił i na zakończenie zacytował fragment Drugiego Listu do Koryntian św. Pawła: „[Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.” – Z wielką ufnością i pokorą odnajduję się w tych słowach, prosząc o Bożą pomoc i opiekę – zaznaczył.