- Dziś powracają do nas jak echo te słowa, by żyć w powadze czasu, który upływa. To co przeżywamy dziś i co nazywamy teraźniejszością, za chwilę będzie przeszłością, która już nigdy nie powróci. Wobec tego dramatu przemijania mamy żyć nadzieją i wybiegać ku przyszłości, która ma dla nas być początkiem szczęśliwości wiecznej - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas uroczystej Mszy św. z okazji 5. rocznicy utworzenia parafii pw. św. Jana Pawła II w Zgierzu.
Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz, ks. Łukasz Tarnawski. Powiedział, że pierwsza niedziela Adwentu to dzień radości dla wszystkich parafian. Powitał metropolitę krakowskiego, wyraził radość z jego obecności i poprosił o przewodniczenie Eucharystii.
W homilii arcybiskup powiedział, że w czasach pogańskich dominowała kołowa koncepcja czasu. Jej wyrazem są słowa zawarte w Księdze Koheleta „To, co było jest tym, co będzie, a to, co się stało jest tym, co się znowu stanie, więc niż zgoła nowego nie ma pod słońcem”. Ta wizja sprawia, że człowiek pozostaje bez nadziei. Prawdziwym wyzwaniem intelektualnym i religijnym była koncepcja czasu, wyrastająca ze Starego Testamentu. Prezentowała ona Boga, który wszystko stworzył z nicości i jest jedynym władcą ludzkich dziejów i historii.
Pierwsze czytanie z księgi Jeremiasza prezentuje wizję czasu, który biegnie do celu jak strzała wypuszczona z łuku. Prorok zapowiedział co się stanie, gdy na ziemię zstąpi Mesjasz. Mówił, że będą to czasy radości i zbawienia. Zbawiciel przyszedł w osobie Jezusa, który w Ewangelii wskazał, że poprzez swe nauczanie i śmierć pragnie pojednać ludzi z Bogiem. Chrystus mówił o końcu świata, odwołując się do wizji apokaliptycznych, zaczerpniętych z tradycji izraelskich. Zwieńczeniem dziejów ludzkości będzie przyjście Syna Człowieczego, który przybędzie jako sędzia żywych i umarłych i dokona ostatecznego sądu. Chrystus mówił, że należy modlić się i czuwać. Tę prośbę skierował także do swych umiłowanych uczniów w Ogrodzie Getsemani. – Dziś powracają do nas jak echo te słowa, by żyć w powadze czasu, który upływa. To co przeżywamy dziś i co nazywamy teraźniejszością, za chwilę będzie przeszłością, która już nigdy nie powróci. Wobec tego dramatu przemijania mamy żyć nadzieją i wybiegać ku przyszłości, która ma dla nas być początkiem szczęśliwości wiecznej – powiedział arcybiskup. Czas ziemskiej pielgrzymki musi być tak przebyty, by człowiek mógł stanąć przed Jezusem, mając mu coś do zaoferowania: swe dobre czyny i wszystko to, co przybiera kształt miłości. – Im więcej pozostanie w nas wspaniałych owoców miłości, tym większa ufność, gdy będziemy wychodzili na spotkanie z Chrystusem, Panem czasów i wieczności – stwierdził metropolita.
Arcybiskup wspomniał, że wczoraj znajdował się przy grobie św. Jana Pawła II, przy którym modlił się, przedstawiając sprawy Kościoła i świata. Polecał także wstawiennictwu świętego papieża młodą wspólnotę parafialną ze Zgierza. Metropolita przywołał słowa utworu Karola Wojtyły „Rozważania o śmierci”, który przyszły Ojciec Święty napisał jako kardynał krakowski w 1975 r: „I tak jestem wpisany w Ciebie nadzieją, poza Tobą istnieć nie mogę – jeśli własne me „ja” stawiam ponad śmiercią i wydzieram z gruntu zniszczenia, to dlatego, że wpisane jest w Ciebie”. Św. Jan Paweł II wyraził w nim swe przekonanie, że jest złączony z Jezusem i pomimo śmierci, jego „ja” zostanie ocalone. Papież pisał, że pomimo przemijania jest uderzony przez Boga „Wichrem”, czyli Duchem Świętym, który daje nadzieję. Ten Wicher sprawia, że człowiek zatapia się w milczeniu wobec Boga. To przedziwne i przepełnione nadzieją rozważanie wypłynęło z serca Karola Wojtyły. Można w nim odnaleźć całą prawdę o sobie, przemijaniu i nadziei, pokładanej w Bogu. – Rozwijajcie się jako Kościół, wspólnota parafialna ustanowiona pięć lat temu. Niech Pan pomnoży Waszą liczbę. Niech wszyscy członkowie waszej wspólnoty parafialnej będą ogarnięci jeszcze większą wzajemną miłością, bo ona daje fundament nadziei na życie wieczne – powiedział arcybiskup i przywołał słowa św. Pawła z listu do Tesaloniczan. – Przygotujcie serca na nadchodzące święta narodzin Zbawiciela świata. Przygotowujcie je także na spotkanie z Chrystusem, które będzie udziałem każdej i każdego z nas. Przygotowujcie serca na tę chwilę, która – oby stała się dla nas początkiem szczęśliwości bez końca – zakończył metropolita.
Przedstawiciele parafii powiedzieli, że dzisiejszy świat chciałby człowieka ustanowić Alfą i Omegą, wmawiając że Boga nie ma. Oni jednak przybyli do tej świątyni, ponieważ wzywa ich ukochany Ojciec. – Mam dziś wielki honor podziękować Ekscelencji w imieniu całej wspólnoty parafialnej. Gdzieś na świecie burzą kościoły, a my chcemy zbudować nowy – powiedział przedstawiciel wspólnoty parafialnej. – Pobłogosław nas, byśmy z odwagą i bez lęku szli za Jezusem, byśmy umieli żyć na tym świecie, ale nie dla tego świata – dodał.