STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / ABP MAREK JĘDRASZEWSKI: CZŁOWIEK ODNAJDUJE SIĘ W CHRYSTUSIE.

Abp Marek Jędraszewski: Człowiek odnajduje się w Chrystusie.

- Jan Paweł II uważał, że głoszenie Jezusa Chrystusa jest jego głównym zadaniem. – mówił arcybiskup Marek Jędraszewski podczas Międzynarodowej Konferencji „Europa między nihilizmem post-oświeceniowym a kwestią islamską”.




W wykładzie zatytułowanym „Deklaracja <<Dominus Jesus>> punktem fundamentalnym nauczania Jana Pawła II”, arcybiskup odwołał się do pierwszej papieskiej pielgrzymki do Ojczyzny. Jan Paweł II na Placu Zwycięstwa w Warszawie, 2 czerwca 1979 roku, powiedział, że Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka. Jego przemówienie spotkało się z 15-minutową owacją.

– W czasach głębokiej komuny pojawia się możliwość mówienia o Chrystusie jako o kluczu do zrozumienia człowieka. To przesłanie ma charakter uniwersalny: nie można nie głosić Chrystusa!

Następnego dnia, podczas spotkania z młodzieżą, Ojciec Święty rozważał znaczenie tak długich oklasków: „Kiedy biją brawo? Wczoraj, kiedy powiedziałem «Chrystus», przez 15 minut bili brawo. (…) Pomyślałem sobie: co się dzieje z tym społeczeństwem? Stało się jakimś społeczeństwem teologicznym!”.

– Objawił się „Sensus Ecclesiae”, jakiś szczególny zmysł tego, czym jest Kościół. Stąd reakcje, które były wyrazem objawienia się Bożego Ducha (…) Lud Boży chce, żeby mu mówiono o Chrystusie.

Prawda o Chrystusie jako kluczu do zrozumienia człowieczeństwa każdego człowieka po raz pierwszy pojawiła się w homilii Jana Pawła II podczas Mszy świętej inaugurującej jego pontyfikat, 22 października 1978 roku. Nowy papież mówił wtedy, żeby nie bać się otworzyć dla Chrystusa drzwi.

Znaczenie centralnej roli Chrystusa w zrozumieniu człowieczeństwa człowieka Jan Paweł II rozwinął i pogłębił również w swojej pierwszej programowej encyklice „Redemptor hominis”, opublikowanej 4 marca 1979 roku. Omawiając w niej ludzki wymiar tajemnicy odkupienia, papież nawiązał najpierw do soborowego stwierdzenia, znajdującego się w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, że Chrystus-Odkupiciel objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi. Wynika z tego fakt, że człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca, musi zbliżyć się do Chrystusa. Powyższą myśl, Jan Paweł II powtórzył na Placu Zwycięstwa w Warszawie: „Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa. I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi”.

– Kiedy rozbrzmiewało to przemówienie, byłem nad morzem z grupą przyjaciół (…) Słuchaliśmy tych słów przez radio. W pewnym momencie transmisja urwała się. Myśleliśmy, że wyczerpały się baterie (…) Dopiero potem zrozumieliśmy, że cenzura wycięła te oklaski. Taki był czas i przedzieranie się z Chrystusem do tej części Europy. Taki był wysiłek papieża, by Chrystus mógł mieć obywatelstwo również w tej części Europy.

Arcybiskup zauważył, że w nauczaniu papieskim z Warszawy pojawił się jeszcze jeden, zupełnie nowy wątek – wątek narodu. Według Jana Pawła II, nie można zrozumieć dziejów polskiego narodu bez Chrystusa: „Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus-Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu. Nie sposób zrozumieć dziejów Polski od Stanisława na Skałce do Maksymiliana Kolbe w Oświęcimiu, jeśli się nie przyłoży do nich tego jeszcze jednego i tego podstawowego kryterium, któremu na imię Jezus Chrystus”.

– Z tym orędziem szedł na cały świat (…) Tak rozumiał swoje posłannictwo: głosić Chrystusa.

Metropolita zwrócił uwagę, że w czasie, kiedy Jan Paweł II otwierał świat na Chrystusa, pojawiły się teologiczno – filozoficzne teorie, stanowiące zagrożenie dla faktu misyjności Kościoła. Z tego powodu dokument „Dominus Jesus” miał fundamentalne znaczenie i jednoznacznie wyjaśniał potrzebę głoszenia Chrystusa. Wspomniane teorie opierały się na relatywizmie, próbując tym samym usprawiedliwić pluralizm religijny. W konsekwencji, doszło do podważenia dziecięciu prawd wiary: o ostatecznym i całkowitym charakterze objawienia Jezusa Chrystusa, o naturze wiary chrześcijańskiej w odniesieniu do wierzeń innych religii, o natchnionym charakterze ksiąg Pisma Świętego, o osobowym zjednoczeniu między odwiecznym Słowem a Jezusem z Nazaretu, o jedności ekonomii Słowa wcielonego i Ducha Świętego, o jedyności i zbawczej powszechności tajemnicy Jezusa Chrystusa, o powszechnym pośrednictwie zbawczym Kościoła, o nierozdzielności – mimo odrębności – Królestwa Bożego, Królestwa Chrystusa i Kościoła, o istnieniu w Kościele katolickim jedynego Kościoła Chrystusa.

– Te prawdy uznano za przestarzałe. Skąd takie pomysły i próba zarzucenia tradycyjnej wizji Kościoła i jego zadań o charakterze misyjnym?

Dominus Jesus” wskazuje na osiem teorii, które utrudniają zrozumienie i przyjęcie objawionej prawdy. Są nimi: przekonanie, że Boża prawda nie może zostać ujęta i wyrażona nawet przez chrześcijańskie objawienie (1), postawa relatywistyczna odnośnie do prawdy, uznająca, że to co jest prawdą dla jednych, może nie być prawdą dla innych (2), upatrywanie radykalnego przeciwstawienia między logiczną mentalnością zachodnią a symboliczną mentalnością wschodnią (3), subiektywizm tych, którzy uważając rozum za jedyne źródło poznania stają się «coraz bardziej niezdolni do skierowania uwagi ku wyższej rzeczywistości i nie śmią sięgnąć po prawdę bytu» (4), trudność w zrozumieniu i przyjęciu obecności wydarzeń ostatecznych i eschatologicznych w historii (5), odrzucenie metafizycznego wymiaru historycznego wcielenia odwiecznego Logosu, postrzeganego wyłącznie jako zwykłe objawienie się Boga w historii (6), eklektyzm tych, którzy w refleksji teologicznej przejmują idee zaczerpnięte z różnych kontekstów filozoficznych i religijnych, nie dbając o ich spójność i systematyczne powiązanie, ani o ich zgodność z prawdą chrześcijańską (7), skłonność do odczytywania i interpretacji Pisma Świętego bez odniesienia do Tradycji i Magisterium Kościoła (8).

Arcybiskup zadał pytania, odnoszące się do podstawowego fundamentu apostolskiej działalności Jana Pawła II: dlaczego ludzie mają otworzyć Chrystusowi swoje drzwi na oścież? Dlaczego Kościół ma prowadzić działalność misyjną? Odpowiedzią na te zagrożenia jest Deklaracja „Dominus Jesus”, która stała się tym samym fundamentem dla nauczania Ojca Świętego. Metropolita wyjaśnił, że pełna nazwa dokumentu brzmi: „Deklaracja [Kongregacji Nauki Wiary] <<Dominus Jesus>> o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła”. Deklaracja została zatwierdzona i uprawomocniona 16 czerwca 2000 roku, a ogłoszona w Rzymie, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia 2000 roku, w Święto Przemienienia Pańskiego, wpisując się w obchody Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.

– Ogłoszenie deklaracji w Święto Przemieniania Pańskiego miało symboliczne znaczenie, ukazując bardzo ważną prawdę o Kościele. To odsłonięcie tego, by iść za Chrystusem aż do końca.

Pod dokumentem podpisali się kard. Joseph Ratzinger, Prefekt Kongregacji Nauki Wiary i abp Tarcisio Bertone SDB, sekretarz Kongregacji, a zaadresowany był do biskupów, teologów i wiernych katolików. Jego celem było przypomnienie fundamentalnych treści doktrynalnych. Podstawowym punktem odniesienia Deklaracji jest cytowane w całości Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie. Dokument składa się z sześciu części: trzy z nich dotyczą Chrystusa, kolejne – tajemnicy Kościoła. W pierwszej, zatytułowanej „Pełnia i ostateczność objawienia Jezusa Chrystusa” pada zdanie, że tylko objawienie Jezusa Chrystusa wprowadza w ludzką historię uniwersalną i ostateczną prawdę.

– Nie można zrównywać Prawdy Objawionej z innymi religiami.

 W drugiej – „Wcielony Logos i Duch Święty w dziele zbawienia” – zostało powiedziane, że Jezus jest Słowem Wcielonym, Osobą jedną i niepodzielną. Trzecia – „Jedyność i powszechność tajemnicy zbawczej Jezusa Chrystusa” – wskazuje na powszechną wolę zbawczą Boga Trójjedynego, która została ofiarowana i spełniona raz na zawsze w tajemnicy wcielenia, śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego. Czwarta – „Jedyność i jedność Kościoła” – potwierdza istnienie jednego Chrystusowego Kościoła, który trwa w kościele katolickim. Piąta – „Kościół, Królestwo Boże i Królestwo Chrystusowe” – zaznacza, że nie można odłączać Królestwa ani od Chrystusa ani od Kościoła. Szósta – „Kościół i religie w relacji do zbawienia” – podkreśla, że Kościół jest narzędziem zbawienia całej ludzkości, zapewniając jej pełnię środków zbawczych.

– Jan Paweł II uważał, że głoszenie Jezusa Chrystusa jest jego głównym zadaniem. Wiemy, że czynił to heroicznie, z ogromną, żarliwą wiarą. Szczególną pieczęcią jego osobistego przekonania, że tak trzeba czynić było odchodzenie z tego świata: w wielkim cierpieniu, ale także pośród wielkiej modlitwy całego Kościoła. Pozostaje nam jego obraz z Wielkiego Piątku, kiedy podczas Drogi Krzyżowej przytulał do siebie krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Po wykładzie, arcybiskup wziął udział w dyskusji dotyczącej między innymi nadużyć seksualnych w Kościele. Zaznaczył, że całą sytuację trzeba właściwie ocenić i mieć na uwadze przede wszystkim dobro dzieci. Odwołując się do śląskiej pielgrzymki mężczyzn do Piekar Śląskich, gdzie mówił o Kościele jako Matce, zaznaczył, że Matkę – Kościół trzeba kochać a bezwzględnie należy piętnować zło, jakiego dopuszczają się jej dzieci. Dodał, że chrześcijanin ma walczyć o obiektywną prawdę o Kościele i nie patrzeć na niego przez pryzmat złej narracji.

– Nie znaczy to, żeby „zamiatać pewne sprawy pod dywan”. Dla skrzywdzonego dziecka biskup też jest ojcem, więc powinien je chronić. Nie pozwólmy narzucić sobie nieprawdziwy obraz Kościoła! (…) Musimy być znakiem sprzeciwu dla świata, który żyje tak, jakby Pana Boga nie było. Nie zamykajmy oczu na zło, które niekiedy w Kościele się dzieje, ale przezwyciężajmy je! (…) Jesteśmy świętym Kościołem, którego członkami są grzeszni ludzie. Wszyscy jesteśmy grzeszni. Byłoby bardzo źle, gdybyśmy ten wymiar transcendencji i tajemnicy Kościoła pomijali, także przy podejmowaniu tych trudnych i bolesnych zagadnień, związanych z nadużyciami seksualnymi przez osoby duchowne. Im bardziej będziemy trwali przy prawdzie o Chrystusowym Kościele, tym więcej będzie w nas wewnętrznej mocy i nadziei, że przejdziemy te trudne chwile.

FOTORELACJA

Joanna Folfasińska | Archidiecezja Krakowska
Fot. Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Międzynarodowa konferencja „Europa między nihilizmem post-oświeceniowym a kwestią islamską” | Abp Marek Jędraszewski, 29.05.2019 r.

ZOBACZ TAKŻE