W najbliższy czwartek spod bazyliki Ofiarowania NMP wyruszy 36. Wadowicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. W tym roku pielgrzymi z rodzinnego miasta św. Jana Pawła II wędrować będą pod hasłem „Jestem, pamiętam, czuwam”. Ks. Adam Kurdas, główny przewodnik wspólnoty, zachęca, aby dołączyć i razem pielgrzymować do Matki, bo „na pielgrzymce dla każdego jest miejsce”.
Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę wyruszy dopiero niespełna miesiąc, ale pielgrzymi z Wadowic i okolic już szykują się do wyjścia na szlak. Kiedy narodziła się tradycja wadowickiej pielgrzymki i dlaczego do Częstochowy idzie ona sama?
Wadowicka Pielgrzymka na Jasną Górę swoją tradycją sięga do roku 1991, kiedy grupa z naszego miasta z racji konsekracji kościoła św. Piotra Apostoła nie mogła wyruszyć z krakowską pielgrzymką. Od tego roku na Jasną Górę pielgrzymują sami. To jest niezwykła pielgrzymka. Może troszkę kameralna, ale na pewno mająca wielkiego ducha.
Jakie parafie czy wspólnoty tworzą tę pielgrzymkę?
Przede wszystkim wspólnoty z dekanatów wadowickich, Chocznia, Witanowice, Tomice, Mucharz i wszystkie okoliczne miejscowości. Pewno pominąłem wiele miejscowości, z których pielgrzymi idą, bo nie sposób też ich wszystkich spamiętać. Znaczna część pielgrzymów to oczywiście wadowiczanie, ale co jest piękne to właśnie to, że do wadowickiej pielgrzymki dołączają ludzie z całej Polski, którzy już od miesiąca dzwonią i dopytują się, jak w tym roku pielgrzymujemy. Również na trasie są chętni pątnicy, którzy wraz z nami wędrują na Jasną Górę.
Ilu pielgrzymów w tym roku pójdzie z Wadowicką Pieszą Pielgrzymką?
Trudno jest określić. Liczymy, że około dwustu, dwustu pięćdziesięciu osób. Po takiej rocznej przerwie przez pandemię i pielgrzymce popandemicznej, jaka miała miejsce w zeszłym roku, spodziewamy się, a potwierdza to też to zainteresowanie, że tych pątników będzie więcej.
Czy to pielgrzymowanie powraca teraz do „normalności” po dwóch pandemicznych latach?
Tak jak powiedziałem, zainteresowanie jest na takim wyższym poziomie niż zazwyczaj. Pokazuje to chociażby ilość interakcji na naszym fanpage’u facebookowym czy też ogrom telefonów, które odnośnie pielgrzymki otrzymujemy. Myślę, że każdy z nas jest spragniony tej właśnie normalności. Żeby wrócić do rytmu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Cieszę się, że udaje nam się na nowo ruszyć na szlak pielgrzymi. Chcemy też, aby to nasze pielgrzymowanie stawało się również świadectwem wiary i publicznym przyznaniem się do Chrystusa. Pielgrzymka to są intencje, które ze sobą niesiemy, to modlitwa, zabawa, wspólnie spędzany czas. To jest coś, czego wszyscy potrzebujemy, bo przecież nie możemy zamknąć się tylko w swoim własnym świecie.
Jak długo wędruje Ksiądz z wadowicką pielgrzymką jako główny przewodnik? Co to Księdzu daje?
Od 2019 roku. Wtedy jeszcze szedłem jako ksiądz towarzyszący, ale jesienią 2019 roku zostałem głównym przewodnikiem. Oczywiście jest to wyzwanie, kiedy trzeba wraz z innymi ludźmi podjąć współpracę, ale przecież razem tworzymy to dzieło. Mam wspaniałą ekipę, która mnie w tym wspiera. A co daje mi chodzenie na pielgrzymkę? Na pielgrzymce byłem naprawdę wiele razy. Na pewno jest to dla mnie taki czas mierzenia się ze sobą, ale też niezwykła satysfakcja prowadzenia ludzi do konkretnego celu. Przecież to jest takie bardzo kapłańskie. Kapłan, który ma być przewodnikiem do nieba, ma być pasterzem. Pielgrzymka pomaga mi realizować tę sferę mojego kapłańskiego powołania. To też dla mnie rekolekcje w drodze.
Czym wyróżnia się pielgrzymka z Wadowic?
To, co wyróżnia Wadowicką Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę to z pewnością jej bardzo rodzinny i taki dosyć swojski charakter, dlatego, że ludzie, którzy pielgrzymują, zazwyczaj się znają, idą pełnymi rodzinami. To jest taka bardzo środowiskowa pielgrzymka, która wyróżnia się niezwykłym entuzjazmem, duchem, zabawą, a przede wszystkim pragnieniem zagłębiania się w to, czego uczył nas św. Jan Paweł II. Chce kontynuować spuściznę jego dziedzictwa.
Dlaczego Księdza zdaniem w ogóle warto pielgrzymować, podejmować wysiłek i poświęcać te kilka dni, żeby na dosłownie parę chwil stanąć przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej? Pewnie dla wielu to zwyczajnie gra niewarta świeczki, Pan Bóg jest przecież wszędzie… Co by Ksiądz powiedział takim osobom?
Przede wszystkim poprosiłbym, aby sam spróbował. Nie każdy musi pokochać pielgrzymkę. Nie każdy ma duchowość pielgrzyma, ale z pewnością warto spróbować czy to nie jest też moja droga zbliżania się do Pana Boga i drugiego człowieka. Wiele razy było tak, że zachęciłem kogoś do pielgrzymki i trwa w tym do dzisiaj, na różnych etapach swojego życia. Dopóki nie spróbujesz i się nie przekonasz, to nie wiesz, czy to jest dla Ciebie, czy nie jest. Dlatego warto zaryzykować.
Kiedy wyruszacie na pielgrzymi szlak i czy można się jeszcze zapisać? Jeśli tak, co trzeba zrobić?
Wadowicka Pielgrzymka wyrusza 14 lipca, czyli w najbliższy czwartek. Rozpoczyna się Mszą św. o godz. 7.00 w bazylice Ofiarowania NMP w Wadowicach. Jeśli ktoś nie zdąży się zapisać, wystarczy, żeby był w czwartek w Wadowicach, złoż to w trakcie. Dla każdego znajdzie się miejsce, bo pielgrzymka ma to do siebie, że nie ma limitu osób. Każdy możył bagaż na samochód i zrobiłe stać się pielgrzymem i wędrować z nami na Jasną Górę.
Na koniec garść praktycznych informacji dla pielgrzymów. Co powinna mieć ze sobą osoba, która będzie wędrować z Wadowicką Pieszą Pielgrzymką na Jasną Górę? Co zdaniem Księdza Przewodnika jest absolutnie niezbędne w tym czasie?
Trzeba mieć na pewno śpiwór, karimatę, jakiś garnuszek. Jedzenie jest dostępne na trasie. Śpimy w kwaterach lub w szkołach. To takie podstawowe rzeczy. Poza tym oczywiście wygodne obuwie, ubranie na zmianę, pelerynę i nakrycie głowy. Tak jak na każdą pielgrzymkę trzeba ze sobą zabrać też garść dobrego humoru, serce pełne intencji, głowę gotową do wysiłku, a przede wszystkim siebie, chcącego doświadczyć w życiu czegoś pięknego poprzez spotkanie z Bogiem, ludźmi, mierząc się ze sobą samym i pokonując swoje słabości, aby iść w życie umocnionym. Serdecznie zapraszam. Chodź razem z nami!