STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / MODLIMY SIĘ ZA OJCZYZNĘ – ŚW. WOJCIECH

Modlimy się za Ojczyznę – św. Wojciech

Od grudnia 2022 r. w całej Archidiecezji Krakowskiej dwa razy w miesiącu — w 1. soboty i w każdy 14. dzień miesiąca — modlitwą obejmujemy naszą Ojczyznę. To inicjatywa metropolity krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego, którą zapowiedział w liście pasterskim na ubiegłoroczny Adwent. W kwietniu modlitwie w intencji Polski patronuje św. Wojciech.




Początek Polski

W kwietniu w maratonie modlitwy w intencji naszej Ojczyzny zatrzymujemy się nad istotą chrztu Polski i nad postacią św. Wojciecha. Książę Mieszko I i cały jego dwór przyjął chrześcijaństwo prawdopodobnie dokładnie w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 r. Historycy są zgodni – to wydarzenie sprzed 1057 lat oznaczało nie tylko przyjęcie wiary, ale także początek polskiej państwowości.

Do dziś niewiele wiadomo o samym przebiegu ceremonii. Według badaczy najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że chrzest Mieszka odbył się w Ostrowie Lednickim koło Gniezna. Zagadką też jest osoba celebransa, który włączył księcia do wspólnoty Kościoła. Niektórzy kronikarze twierdzili, że stało się to za sprawą św. Wojciecha, inni wskazywali na Cyryla i Metodego. Wydaje się, że celebransem mógł być najpewniej jednak bp Jordan. Przybył on w 965 r. wraz z orszakiem małżonki Mieszka, księżniczki Dobrawy, a w 968 r. ustanowiony został pierwszym biskupem w Polsce.

Ranga tego wydarzenia i jego olbrzymie znaczenie dla tworzącego się państwa nie podlega wątpliwości. – Znaczenie chrztu było ogromne. Polski książę/król stał się równorzędnym partnerem — bratem w wierze — dla innych władców panujących w Europie, nawet dla władców tak potężnych jak cesarz Niemiec. Przyjęcie chrztu przez Mieszka spowodowało, że Polska trafiła do nowej przestrzeni kulturowej, wspólnej dla krajów zachodniej Europy. Staliśmy się krajem, który w oparciu o treści wynikające z wiary chrześcijańskiej budował nowe oblicze naszej kultury, będącej integralną częścią kultury europejskiej i jej dziedzictwa. Przez kolejne stulecia zmieniała się sytuacja polityczna, wielokrotnie następowała delimitacja granic naszego kraju, liczne wojny, zabory i okupacje, lecz chrześcijaństwo było czynnikiem, które nie pozwoliło naruszyć naszej tożsamości, a jednocześnie było stałym łącznikiem Polski z Europą i zachodnią cywilizacją – tłumaczył w rozmowie z PAP prof. Andrzej M. Wyrwa, zmarły w 2021 r. dyrektor Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy.

Odrzucony biskup Pragi

Postacią, która wiąże się z początkami chrześcijaństwa w Polsce, jest niewątpliwie św. Wojciech. Urodził się on ok. 956 r. w Lubnicach na terenie Czech. Pochodził z zamożnej rodziny Sławnikowiców i był spokrewniony m.in. z dynastią saską, panującą w Niemczech. Rodzina planowała początkowo, by Wojciech został rycerzem, jednak ostatecznie jednak zdecydowano, aby przeznaczyć go do stanu duchownego. Według przekazów stało się tak za sprawą choroby. Rodzice młodzieńca, Sławnik i Strzeżysława, mieli złożyć śluby, że jeśli ich syn wyzdrowieje, zostanie oddany na służbę Bogu.

Po śmierci biskupa praskiego Dytmara w 982 r., na jego następcę wybrano zaledwie 27-letniego Wojciecha. Był on pierwszym biskupem Czech, pochodzącym z tego kraju. Posługa nie była jednak dla niego prosta. Po 5 latach oddalił się ze swojej stolicy do Rzymu, gdzie opieką otoczył go Jan XV. Choć nie przyjął jego rezygnacji z obowiązków, pozwolił mu na pewien czas od nich odpocząć. Po kilku latach, w 992 r. papież nakazał biskupowi wrócić do Pragi.

Wojciech włączył się w chrystianizację Węgier i podejmował aktywnie działania duszpasterskie. Niestety po niecałych 3 latach prażenie znów zbuntowali się przeciw hierarsze, który ponownie uciekł do Rzymu. Synod tym razem nakazał mu jednak powrót do swojej diecezji. Czesi nie zgodzili się na to i biskup, za zgodą cesarza Ottona III, udał się do Polski, gdzie miał oddać się pracy misyjnej.

 Misjonarz, męczennik, święty patron Polski

Bolesław Chrobry z radością przyjął biskupa Pragi i gdy ten odrzucił jego propozycję zostania pośrednikiem w misjach dyplomatycznych, powierzył mu zadanie chrystianizacji Prus. Wiosną 997 r. Wojciech udał się do Gdańska, gdzie ewangelizował Pomorzan. Tam odprawił towarzyszących mu żołnierzy i ruszył się w dalszą drogę. Szybko misjonarza otoczył tłum rozwścieczonych Prusów. Wojciech zrozumiał, że mieszkańcy tych ziem nie chcą nawrócenia i postanowił wrócić do Polski. Nie udało mu się to jednak. 23 kwietnia 997 r., zaraz po zakończonej Mszy św., uzbrojeni Prusowie zaatakowali biskupa, jego brata Radzima i subdiakona Benedykta Boguszę. Wojciech został zamordowany, a jego towarzyszy po kilku dniach wypuszczono, aby przekazać polskiemu królowi, że może wykupić ciało misjonarza. Według przekazów Bolesław Chrobry miał zapłacić za nie tyle złota, ile ważyło.

Gdy cesarz Otton III dowiedział się o śmierci Wojciecha, natychmiast poprosił papieża, aby go kanonizował. Stało się to jeszcze przed 999 r. i była to pierwsza w historii kanonizacja ogłoszona przez Ojca Świętego, a nie jak dotychczas przez biskupa miejsca. Ciało świętego spoczęło w Gnieźnie. W 1000 r. do grobu Wojciecha przybył z pielgrzymką cesarz Otton. Właśnie przy tej okazji proklamowano metropolię gnieźnieńską, której podlegały diecezje we Wrocławiu, Kołobrzegu i w Krakowie.

Św. Wojciech jest dzisiaj jednym z głównych patronów Polski, ale jego kult bardzo szybko rozpowszechnił się także w innych krajach Europy, m.in. na Węgrzech i w Czechach. Jednym z przejawów popularności tego świętego są, chociażby Drzwi Gnieźnieńskie, które przedstawiają sceny z jego życia.

 Ślady świętego na ziemi krakowskiej

Kult świętego biskupa i misjonarza jest żywy także w Archidiecezji Krakowskiej. Św. Wojciech patronuje szeregowi świątyń na jej terenie, m.in. w Krakowie, Mucharzu czy w Modlicy. Niektóre z nich upamiętniają miejsca, które odwiedził na swojej drodze biskup Pragi. Do takich należy kościół św. Wojciecha na krakowskim Rynku Głównym. „R. 995 Wojciech biskup pragski przybył do Polski. Przez lud i duchowieństwo z wielką czcią i radością przyjęty, czas niejaki w Krakowie bawił, i w rynku przy wielkim zbiegu ludzi, w języku czeskim dobrze przez Polaków rozumianym, kazania miewał. Ten święty mąż, przez swe apostolstwo oraz cnotliwe życie, taką po sobie u Krakowian pamięć zostawił, iż po chwalebném męczeństwie jego, w miejscu, gdzie nowe chrześciany świętém słowem zbawienia w kazaniach posilał, na cześć jego kościół ten wystawili, który do dziś dnia pobożność Polaków ku niemu zaświadcza” – pisał w swojej kronice Jan Długosz o obecności przyszłego męczennika w stolicy dzisiejszej Małopolski.

Według legendy odchodząc z Krakowa, święty zatrzymał się jeszcze pod lipą w tzw. Świętym Gaju, aby głosić tam Ewangelię. Na pamiątkę modłów św. Wojciecha nazwę miejscowości, w której nauczał, zmieniono z „Zagórze” na „Modlnica”. Męczennik do dzisiaj jest patronem modlnickiej parafii.

W katedrze na Wawelu Wojciech upamiętniony został w jednym ze skrzydeł ołtarzowych, które datowane są na rok 1470. Misjonarzowi towarzyszy tam drugi patron Polski – św. Stanisław. Obaj przedstawieni są także w zwieńczeniu ołtarza Wita Stwosza w krakowskiej bazylice Mariackiej. Uroczystość ku czci św. Wojciecha przypada na 23 kwietnia, dzień rocznicy jego męczeńskiej śmierci.

 Żarliwe dzieło modlitwy za Ojczyznę

W centrum programu duszpasterskiego Kościoła krakowskiego na rok 2022/2023 znalazła się Ojczyzna. – Ostatnie tygodnie i miesiące naznaczone są wieloma niepokojami, które wszyscy głęboko przeżywamy. Związane są one z wydarzeniami, które dzieją się zarówno poza granicami naszej Ojczyzny i spoza niej do nas dochodzą, jak i wewnątrz naszego kraju – pisał w liście pasterskim na Adwent 2022 r. do wiernych Archidiecezji Krakowskiej abp Marek Jędraszewski.

Zaznaczył przy tym, że troska o Polskę i jej losy powinna przejawiać się poprzez „żarliwe dzieło modlitwy”. – Dlatego też polecam, a równocześnie gorąco proszę, aby wierni całej Archidiecezji Krakowskiej każdego miesiąca – od grudnia 2022 r. do listopada 2023 r. – dwukrotnie gromadzili się na szczególnej modlitwie w intencjach naszej Ojczyzny. Pierwsze soboty miesiąca będą czasem modlitwy różańcowej, zanoszonej przez przyczynę Dziewicy Maryi, naszej Najświętszej Matki i Ukochanej Królowej. Natomiast w każdy czternasty dzień miesiąca w każdej parafii sprawowane będą Msze święte za Ojczyznę – pisał metropolita krakowski. Abp Marek Jędraszewski wyraził również pewność, że ta patriotyczna modlitewna sztafeta „przyczyni się zarówno do wzrostu naszego osobistego dobra, jak i dobra naszej Ojczyzny, że wszystkim przyniesie tak upragniony Chrystusowy pokój, budowany na wzajemnej miłości”.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

ZOBACZ TAKŻE