STRONA GŁÓWNA / HOMILIE / MSZA ŚW. WIECZERZY PAŃSKIEJ, 18 IV 2019

Msza św. Wieczerzy Pańskiej, 18 IV 2019



Czytania: Wj 12, 1-8. 11-14; 1 Kor 11, 23-26; J 13, 1-15

Wprowadzenie

Drogie Siostry, drodzy Bracia,

w wieczornej porze Wielkiego Czwartku katolickie świątynie na całym świecie w sposób szczególny przypominają jerozolimski Wieczernik, w którym Jezus zebrał swoich najbliższych uczniów przed Świętem Paschy. Okazało się, że zebrał ich na Ostatnią z nimi Wieczerzę, poprzedzającą Jego Paschę – Jego przejście od okrutnej męki i krzyżowej śmierci do zmartwychwstania. Od dwóch tysięcy lat Kościół kontempluje i uobecnia wydarzenia z jerozolimskiego Wieczernika.

Dzisiejszą Mszą Wieczerzy Pańskiej rozpoczynamy ŚWIĘTE TRIDUUM PASCHALNE. W najbliższych trzech dniach pragniemy być jeszcze bardziej z Jezusem, który „wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13, 1). Zanim wyszedł z Wieczernika, by stanąć świadomie w obliczu męki i śmierci, zostawił Kościołowi dar Eucharystii i służebnego kapłaństwa. Przyjmujemy z wdzięcznością ten dar. W sposób szczególny dziękujemy za wszystkie Msze święte, w których sami uczestniczyliśmy. Dziękujemy za wszystkie Eucharystie sprawowane w tej świątyni oraz za kapłanów posługujących ofiarnie w tym Sanktuarium św. Jana Pawła II.

Niech nas dziś, zebranych wokół ołtarza Pańskiego, zjednoczy wspólna modlitwa. Trwajmy przy naszym Panu Jezusie Chrystusie, który daje samego siebie za zbawienie świata.

Przeprośmy Go również za nasze zaniedbania, niewierności i grzechy, byśmy mogli z czystym i wdzięcznym serem sprawować obecną Mszę Wieczerzy Pańskiej.

Homilia

Bracia i Siostry!

1. Co roku, zwłaszcza w Wielki Czwartek, zwraca naszą uwagę fakt, że św. Jan poświęcił znaczną cześć swojej Ewangelii opisowi Ostatniej Wieczerzy i przytoczył obszerne wypowiedzi Pana Jezusa z Wieczernika. Zastanawia nas jednak, że pomimo szczegółowej relacji, Ewangelista pominął opis tak ważnego wydarzenia, jakim było ustanowienie Eucharystii.

Wytłumaczenie tego faktu nie jest trudne. Św. Jan pisał swoją wersję Ewangelii jako ostatni, wiele lat po powstaniu tak zwanych synoptycznych Ewangelii według św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza. Eucharystia była już regularnie sprawowana we wspólnotach chrześcijańskich jako istotny, najważniejszy punkt ich spotkań. Ponadto – i to jest charakterystyczne – właśnie św. Jan w szóstym, bardzo długim rozdziale swojej Ewangelii zamieścił szczegółową relację z zapowiedzi ustanowienia Eucharystii po cudownym rozmnożeniu chleba. Wtedy to Jezus wypowiedział słowa, nad którymi od dwóch tysięcy lat pochylają się Jego uczniowie: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. […] Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. […] Jeśli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. […] Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 51. 53. 56).

Te słowa właśnie odsłaniają nam najgłębszy sens Eucharystii – tego, czym ona jest i czym jest dla nas. Jest tajemnicą, w sposób sakramentalny uobecniająca żywego Chrystusa. I jest darem, bo jest dla nas, byśmy zjednoczyli się najgłębiej z Chrystusem i dzięki temu otrzymali dar życia wiecznego. Dla nas, pielgrzymów zdążających na ziemi do wieczności, Eucharystia jest boskim pokarmem, byśmy nie ustali w drodze.

2. Na niezwykły gest umycia przez Jezusa nóg apostołom powinniśmy spojrzeć w świetle całego Jego życia na ziemi, Jego misji zbawienia świata, Jego postawy wobec człowieka. Jak sam powiedział wcześniej, „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10, 45). Wiemy, że nie były to tylko słowa. Chrystus pochylał się nad ludzką biedą, duchową i materialną. Karmił głodnych, przywracał zdrowie chorym, wypędzał złe duchy. Głosił niezmordowanie Dobrą Nowinę, przywracając ludziom godność dzieci Bożych i nadzieję. Szczytowym momentem Jego służby człowiekowi pozostającemu w pętach zła, grzechu i śmierci, była Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie, bo właśnie to paschalne wydarzenie zmieniło na zawsze los człowieka. Biorąc na siebie i na swój krzyż grzechy świata, Chrystus we Krwi swojej umył radykalnie nogi całej ludzkości i uczynił nas zdolnymi do uczestnictwa w uczcie wiecznej w Bożym królestwie miłości.

Umycie nóg uczniom niemal w ostatniej chwili, przed rozstaniem z nimi i bezpośrednio przed męką i śmiercią, miało swoją wymowę. Nie był to tylko jeden z Jego gestów. Mieli ten gest miłości i służby zapamiętać na całe życie i przekazać go Kościołowi wszystkich wieków i pokoleń. Dlatego, gdy Mistrz umył już im nogi, zapytał ich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” I wyjaśnił im, dlaczego to uczynił: „Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem” i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13, 12-15).

Chrystus kroczył pokorną drogą miłości i służby i zachęca nas wszystkich, byśmy szli tą samą królewską drogą do wieczności. Dzisiaj otrzymujemy od Niego niezwykłą lekcję uświadamiającą nam, że miłość i służba idą w parze i są nierozdzielne. Miłość bez służby drugiemu człowiekowi pozostaje pusta, nie ma punktu odniesienia, nie ma oparcia. Natomiast służba bez miłości przystoi bardziej niewolnikom. A więc miłość i służba. Zapamiętajmy to na zawsze.

3. Drogie siostry, drodzy bracia, w tym Sanktuarium św. Jana Pawła II, stanowiącym swoisty genius loci – geniusz miejsca, nawiązujemy często do postaci, postawy i nauczania św. Papieża. Uważamy, że został dany Kościołowi i światu jako szczególny dar na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia wiary chrześcijańskiej. Okazał się opatrznościowym przewodnikiem na drogach wiary dla milionów wiernych żyjących nawet w najdalszych zakątkach świata, do których docierał osobiście lub za pośrednictwem środków społecznego przekazu.

Sekretem wielkości Ojca Świętego była jego miłość i służba. On nie był politykiem pragnącym zdobyć władzę. Nie był wodzem zarządzającym armią. Nie był człowiekiem szukającym osobistej kariery. Sekretem jego serca była miłość Jezusa Chrystusa i miłość człowieka. To był fundament jego życia. A miłość w jego życiu przyjmowała kształt służby. Powierzano mu coraz większą odpowiedzialność w Kościele, aż po tę najwyższą – Piotrową, a on starał się odpowiadać na wezwanie Chrystusa. Również na to wezwanie do wzajemnego umywania sobie nóg. Jan Paweł II nie tylko umywał dosłownie nogi w Wielki Czwartek, w swoje katedrze św. Jana na Lateranie. Cała jego posługa papieska to była bezinteresowna służba Chrystusowi w Jego Kościele. To było również rozwiązywanie trudnych spraw Kościoła i świata. To było także umywanie nóg.

4. Nie ulega wątpliwości, że szczególne miejsce w życiu Jana Pawła II zajmowała Eucharystia. Ona była zawsze w centrum każdego dnia, wszystkich jego zajęć, spotkań, rozmów, podejmowania decyzji. Kaplica domu papieskiego z Jezusem eucharystycznym była dla Ojca Świętego stałym punktem odniesienia, modlitwy, refleksji, szukania odpowiedzi na pytania dotyczące kierowania sprawami Kościoła, dobra ludu Bożego. Widzieliśmy, z jakim skupieniem odprawiał każdą Mszę świętą, czy to w Watykanie, czy też podczas licznych podróży apostolskich, kiedy to Eucharystia sprawowana przez niego gromadziła rzesze wiernych.

Wiemy, że ostatnią encyklikę swego pontyfikatu Jan Paweł II poświecił Eucharystii, podkreślając w pierwszych jej słowach, że „Kościół żyje Eucharystią” i że „dzięki Najświętszej Eucharystii, w której następuje przeistoczenie chleba i wina w Ciało i krew Pana”, Kościół w sposób szczególny raduje się Jego obecnością, o której zapewnił przed odejściem do nieba: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (por. Ecclesia de Eucharistia, 1).

5. Wielki Czwartek jest dniem wdzięczności Bogu za dar Eucharystii. My dziękujemy Panu, że jest ona również codziennie sprawowana w tym Sanktuarium, stanowiącym serce całego Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” Dziękujemy również Panu za dar służebnego kapłaństwa w Kościele, pozostającego na służbie królewskiego kapłaństwa całego ludu Bożego. Dziękujemy za posługę przy ołtarzu i w konfesjonale kapłanom pracującym w Sanktuarium, a to podziękowanie dla całej ekipy składamy na ręce księdza Kustosza.

Bracia i siostry, przeżyjmy dobrze, w skupieniu i modlitwie, rozpoczęte Święte Triduum Paschalne. Bądźmy blisko cierpiącego i umierającego Jezusa, myślą i sercem. Towarzyszmy Mu w tych rozstrzygających chwilach dla zbawienia świata. Stańmy obok Jego krzyża z Maryją.
I przeżywajmy ten czas z nadzieją w sercu. Przecież On już zwyciężył. W Jego ranach nasze zbawienie, nasze życie, nasza wieczność.

Amen!

Stanisław kard. Dziwisz

ZOBACZ TAKŻE