STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / POGRZEB KS. PRAŁ. KAZIMIERZA WALICZKA: DZIĘKUJMY BOGU ZA JEGO PRACĘ W WINNICY PAŃSKIEJ

Pogrzeb ks. prał. Kazimierza Waliczka: Dziękujmy Bogu za jego pracę w winnicy Pańskiej

- Onieśmielał nas swoją delikatnością, miał bardzo dobry kontakt z księżmi, i co ważne rozumiał i szanował młodych kapłanów. Służył nam radą i doświadczeniem. W każdej chwili można się było do niego udać i zasięgnąć porady - mówił ks. infułat Władysław Gasidło podczas Mszy św. pogrzebowej za duszę ks. prał. Kazimierza Waliczka.




Msza św. pogrzebowa za duszę prał. Kazimierza Waliczka miała miejsce w Kolegiacie św. Anny w Krakowie. Liturgii przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, homilię wygłosił ks. infułat Władysław Gasidło.

W homilii, ks. Gasidło zarysował kapłańską drogę ks. prał. Kazimierza Waliczka, który pełnił obowiązki w sądzie metropolitalnym i był związany ze studencką Kolegiatą św. Anny. Św. Jan Paweł II Wielki w 1988 r. ogłosił światu, że przy relikwiach św. Jana z Kęt, znajdujących się w Kolegiacie, skupia się życie akademickie, ponieważ wiedza i mądrość szuka przymierza ze świętością. Dodał, że w tym właśnie miejscu ks. prał. Kazimierz Waliczek spotykał kard. Karola Wojtyłę, bp. Jana Pietraszkę i Jerzego Ciesielskiego. Ksiądz prałat z radością posługiwał wiernym, głosił homilię na Mszy św. o 12:00. W 1993 r. został powołany na urząd prepozyta kapituły kolegiackiej. – W naszym kapłańskim gronie ksiądz prałat postrzegany był jako oaza spokoju. W jego oczach, które wyłaniały się spod krzaczastych brwi dostrzegaliśmy jego dobre i życzliwe serce, którym się hojnie z każdym dzielił. Onieśmielał nas swoją delikatnością, miał bardzo dobry kontakt księżmi i co ważne rozumiał i szanował młodych kapłanów. Służył nam radą i doświadczeniem. W każdej chwili można się było do niego udać i zasięgnąć porady – powiedział infułat. Stwierdził, że ks. prał. Kazimier Waliczek z bólem przeżywał to, co dzieje się w Polsce i na świecie, ponieważ cenił sobie wolność i kochał ojczyznę. Długa i nieuleczalne choroba przysparzała mu wiele cierpienia, a codzienna droga do ołtarza stawała się coraz trudniejsza. W 2018 zamieszkał w domu księży chorych. Odszedł do domu Ojca 9 listopada. – Bóg prowadził ks. prałata kapłańską drogą ponad 66 lat, aby go doświadczyć, wypróbować i na wiele sposobów poznać, co jest w jego sercu. Teraz odszedł do wieczności i stanął przed Bogiem. Nie zapomnijmy o nim i pamiętajmy, że jesteśmy na tej samej drodze: każda śmierć jest dla nas żyjących wielką i głęboką katechezą. Miejmy także w pamięci śp. księdza prałata w naszych modlitwach, dziękując Bogu za tego kapłana, wdzięczni za jego obecność pośród nas i jego pracę w winnicy pańskiej, uczyńmy go obecnym w naszych modlitwach. Nikt nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. Dobry Jezu, a Nasz Pani, daj mu wieczne spoczywanie – zakończył.

IMG_4627

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
ZOBACZ TAKŻE